Nowe przepisy procedury karnej już obowiązują. 01. lipca br. w życie weszła jedna z największych reform systemu prawa ostatnich lat. Zmieniło się nie tylko ponad 300 przepisów, ale przede wszystkim cała filozofia postępowania karnego. Wielkie zmiany budzą jednak wielkie obawy. Dlaczego?
Powody do obaw
Nowelizacja nie tyle udoskonala przepisy co wprowadza zmiany systemowe. Stanowi ona pewnego rodzaju trzęsienie w dotychczas stosunkowo stabilnej rzeczywistości. Wprowadzone przez ustawodawcę narzędzia mają usprawnić postępowanie i doprowadzić do tego, że sprawcy rzeczywiście odczują dolegliwość wymierzonej im kary. Powstanie nowych bądź udoskonalenie istniejących instytucji wiąże się jednak nie tylko ze zmianą zadań sądu, ale także oskarżyciela i oskarżonego. Wejście sądu w rolę biernego obserwatora wymusza na stronach aktywny udział zwłaszcza w postępowaniu dowodowym. Środowisko prokuratorskie zastanawia się, czy oskarżyciele są do tego dostatecznie przygotowani.
Koniec obserwowania
Dotychczasowy proces był nieefektywny w dużej mierze przez to, że łatwo było doprowadzić do jego przedłużania. Skoro to sąd odpowiedzialny był za przeprowadzania dowodów i przejawianie w tym względzie inicjatywy, wielu prokuratorów i obrońców wolało nie wychodzić przed szereg. Wychodzili z założenia, że lepiej jest poczekać, a w razie niekorzystnego rozstrzygnięcia wytknąć sądowi co zrobił źle, zamiast samodzielnie podjąć działania w toku procesu. Dzisiaj jeśli strony nie zatroszczą się należycie o prawidłowe składanie wniosków, dowody co do zasady nie będą przeprowadzone, a postępowanie nie będzie „prowadziło się samo”.
Zmiana podejścia
Do tej pory jednymi z najczęściej orzekanych kar były popularne „zawiasy”. Instytucja ta doprowadziła do sytuacji, w której mimo że oskarżonego skazano na karę pozbawienia wolności, to jednak w żaden sposób nie jest ona odczuwalna ani dolegliwa. Warunkowe zawieszanie wykonania kary nie spełniało swojej roli i całe postępowanie, a następnie „zawiasy” mijały często ot tak – obok oskarżonego. Nowelizacja zakłada, że od teraz oskarżeni mają przejawiać większe zainteresowanie postępowaniem – około 80 % spraw ma bowiem kończyć się „dogadaniem się” oskarżonego z prokuratorem i pokrzywdzonym co do kary. Ponadto większy nacisk ma być położony na kary „odczuwalne” dla sprawcy – ograniczenie wolności, czy też karę grzywny, a kara więzienia ma być zarezerwowana dla tzw. ciężkiej przestępczości.
Zmiany niosą za sobą ryzyko, ale kto nie ryzykuje ten nie ma. Gdyby systemy prawa nie były zmieniane z uwagi na możliwość niepowodzenia, do tej pory sądy kierować musiałyby się zasadami rodem kodeksu Hammurabiego.
W procedurze karnej zmieniono wiele, dlatego jesteśmy otwarci na Państwa pytania. Zapraszamy do kontaktu z Mecenasem Maciejem Krotoskim (maciej.krotoski@krotoski-adwokaci.pl).