Inwestycje na piłkarskie mistrzostwa z poślizgiem. Wiele z nich będzie wymagało dodatkowej legalizacji. To efekt wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Nowe linie wysokiego napięcia mają zapewnić Poznaniowi bezpieczeństwo energetyczne w czasie przyszłorocznych mistrzostw w piłce nożnej. Powstały one na podstawie specustawy Euro 2012. Nie wszystkim ich lokalizacja się podobała i pozwolenie na ich budowę zostało zaskarżone. Sprawa miała finał w Naczelnym Sądzie Administracyjnym (sygn. II OSK 2271/10). Oddalił on kasację i podtrzymał wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego uchylający decyzję głównego inspektora nadzoru budowlanego w sprawie pozwolenia na budowę.
Rozstrzygnięcie to może wywołać spore zamieszanie także w wypadku innych inwestycji realizowanych na podstawie specustaw.
Ustawa Euro 2012 przewiduje, że decyzje administracyjne wydane dla przedsięwzięć Euro 2012 podlegają natychmiastowemu wykonaniu. Inwestycję można więc rozpocząć, zanim decyzja stanie się ostateczna. Ustawodawca chciał, by podważenie decyzji ostatecznej po rozpoczęciu budowy było niemożliwe. Okazało się inaczej. NSA uznał, iż ustawa Euro 2012 nie zabrania sądowi uchylenia decyzji organu wyższej instancji. Według sądu nie pozbawia to inwestora prawa do realizacji inwestycji, bo w obrocie prawnym pozostała decyzja organu I instancji.
- Taki wyrok może jednak wywołać spore zamieszanie. Organ II instancji może uchylić decyzję I instancji. Nie będzie więc pozwolenia na budowę, roboty zostaną wstrzymane i inwestycję trzeba będzie legalizować, a to ją wydłuży - mówi Jerzy Krotoski z poznańskiej kancelarii Krotoski - Adwokaci.
W wypadku zakończonych inwestycji najczęściej też konieczna będzie ich legalizacja. - W tym konkretnym wypadku budowa linii została zakończona, a nadzór budowlany zawiadomiony o tym fakcie. Sprawa trafi do GINB. Procedura związana z "zalegalizowaniem" sytuacji prawnej będzie się ciągnąć miesiącami - dodaje mec. Krotoski.